Matura nazywana zamiennie egzaminem dojrzałości jest bardzo często przełomowym momentem w życiu wielu młodych ludzi. Egzaminem „straszą” nauczyciele chyba od początku szkoły średniej, kładą duży nacisk na przygotowania do niej, egzaminy próbne, powtórki, sprawdziany cząstkowe w celu zweryfikowania stanu swojej wiedzy.
Często powtarzanym w tym okresie pytaniem jest również – no i co dalej? Co po szkole średniej? Do pracy zdobywać doświadczenie, czy może jakaś szkoła policealna lub – jak zdaje się najpopularniej od pewnego czasu – na studia?
Wybór ścieżki życiowej i tej zawodowej to bardzo ważne i nierzadko jednocześnie trudne decyzje. Presja otoczenia, szkoły, rodziców, rówieśników, nieuchronne porównywanie się z innymi nie ułatwiają zadania, jednak czasami nie sposób się tego wystrzec.
Ścisłe umysły najpewniej obiorą kierunek politechnika, natomiast co z humanistami? Oferta uczelni jest naprawdę szeroka, kierunki zdają się mnożyć na potęgę, często nazwa za wiele nie mówi, należy się wczytywać w program studiów i sylwetkę absolwenta, ponieważ dopiero one dają jako taki obraz tego, gdzie będziemy mogli szukać zatrudnienia po danym kierunku oraz czym tak naprawdę zajmować się już zawodowo.
Obecna polityka w naszym kraju, prospołeczna, schylająca się ku człowiekowi, dbająca o godne warunki życia także dla tych wykluczonych i przez los poszkodowanych powoduje, że rośnie zapotrzebowanie na rynku pracy wśród osób zajmujących się szeroko pojętą pracą socjalną.
Osoby lubiące pracę z ludźmi, mające w sobie pokłady empatii, na pewno cierpliwe, lubiące pomagać, patrzące trochę szerzej, potrafiące dostrzec ludzkie cierpienie, chcące trochę zmieniać otaczający świat, również nie bojące się wyzwań, odporne na stres i czasami trudne warunki pracy, nie bojące się pracy trudnej, przede wszystkim psychicznie, będące konsekwentne i nie dające sobie wejść na głowię. To, można powiedzieć, profil pożądanych cech w zawodzie pracownika socjalnego czy asystenta rodziny.
Wybierając kierunek studiów, na pewno myśli się także o tym, czy ten wybrany, zapewni nam zatrudnienie na rynku pracy, dalej także dobre wynagrodzenie, możliwości rozwoju i ogólną satysfakcję z wykonywanej pracy. To bardzo ważne w zasadzie w każdym zawodzie, ponadto chroni przed szybką utratą zapału i energii do pracy oraz wypaleniem zawodowym.
Praca socjalna studia dla mnie? Przed złożeniem aplikacji na dany kierunek kształcenia, młodzi ludzie często zadają sobie to pytanie? Analizują różne za i przeciw, podpytują rodzinę i znajomych, szukają źródła informacji i opinii wśród obecnych studentów i absolwentów. To ważna i w zasadzie bezcenna wiedza, która pozwoli zniwelować żałowanie swojej decyzji.
Popularną i chyba właśnie dlatego, że tak niezawodną, metodą analizy jest skorzystanie z analizy SWOT. Niekiedy samo poświęcenie czasu na chłodne kalkulacje nad daną sprawą pozwalają wyłuskać nam wszystkie „plusy” i „minusy”, a spisanie tego na papier daje bardziej klarowny obraz tego, nad czym się tak pieczołowicie zastanawiamy.
Można zatem powiedzieć, że matura jest egzaminem dojrzałości, bo sprawdza pewną wiedzę na danym etapie życia młodego człowieka, podsumowuje szkolny etap życia, ten który każdy jeden (może z małymi wyjątkami) człowiek przechodzi.
Jednocześnie matura zdaje się być egzaminem z dojrzałości, bo po otrzymaniu wyników egzaminu następuje ważny moment w życiu każdego maturzysty. Należy podjąć w pełni świadomą, dobrze przemyślaną, najlepiej by było – trafną, decyzję o swojej najbliższej przyszłości.
Opcji jest wiele, pomysłów na życie pewnie tyle ile tylko maturzystów. Niektórzy idą za kolegami, bez większej refleksji zapisują się na jakieś studia, byle tylko w jednym mieście z paczką znajomych.
Są i tacy, którzy byli dużo bardziej ukształtowani, a w razie powinięcia nogi i nie dostania się na wymarzony kierunek, „przezimują” na jakimś innym, podłapią bakcyla studiowania, załapią jakieś pierwsze znajomości, a w międzyczasie będą się uczyć, ewentualnie pójdą na korepetycje i w maju wystartują ponownie do egzaminu dojrzałości, próbując pobić swój poprzedni wynik.
Jakiejkolwiek decyzji by nie podejmować, warto ją odpowiednio wcześniej przemyśleć. Przegadać z kimś bardziej doświadczonym, z kimś kto nieco bardziej orientuje się na rynku pracy, kto wie, jakie są perspektywy na zmiany na nim w najbliższych latach. W końcu fakt, że obecnie jest duże zapotrzebowanie na, np. informatyków, wcale nie znaczy, że sytuacja się drastycznie nie zmieni za te pięć lat, podczas których będziemy zdobywać wykształcenie.
Warto orientować się w sytuacji na rynku pracy nie tylko ogólnie w Polsce, ale również w danym regionie, w który się wybieramy na studia. To może być ważna przesłanka, no, chyba że planujemy po studiach przeprowadzkę lub powrót do miasta rodzinnego. Natomiast plany mają to do siebie, że lubią się niespodziewanie wywracać do góry nogami, nigdy przecież nie wiadomo, czy na studiach nie poznamy miłości swojego życia, która też już jakieś plany na swoje życie poczyniła i przyjdzie zmierzyć się z połączeniem tych dwóch wizji dalszego życia, życia młodego człowieka wkraczającego w dorosły świat.