Każda kobieta, która pracuje w oparciu o umowę o pracę ma prawo do urlopu macierzyńskiego. Jest to dla każdej kobiety czas szczególny, czas, który kobieta może poświęcić na zbudowanie bliskości ze swoim dzieckiem. Bliskość zbudowana na samym początku niezwykle procentuje w przyszłości. Wiele kobiet docenia ten czas. Zresztą dzisiaj można nabyć wiele poradników dla mam, które podejmują temat rodzicielstwa bliskości i mówią na ten temat, że więź zbudowana z dzieckiem w tych pierwszych dniach, tygodniach i miesiącach procentuje w przyszłości, ponieważ dziecko czuje się bezpiecznie w ramionach mamy, dzięki czemu w przyszłości zawsze będzie wiedziało, że ma w rodzicach oparcie. Wiele kobiet obawia się swojego urlopu macierzyńskiego. Obawiają, się że po zakończeniu tego urlopu nie będą miały do czego wracać, mowa oczywiście o pracy zawodowej. W różnych firmach bardzo różnie patrzy się na ciężarne kobiety. Oczywiście większość firm przestrzega obowiązującego prawa, ponieważ gdyby nie przestrzegały tego prawa i na przykład nie umożliwiały kobietom wychodzenia w godzinach pracy na obowiązkowe w ciąży badania, to te firmy miałyby problemy z prawem – kobiety mogłyby udać się do Sądu Pracy dochodzić swoich racji. Stąd też zazwyczaj formalnie wszystko jest w porządku i kobiety korzystają ze swoich ciążowych przywilejów. Jednak nie wszyscy szefowie są entuzjastycznie nastawieni do ciężarnych kobiet. Dyskryminacja zaczyna się już na etapie rekrutacji. Często kobiety młode, w wieku 20 lub 30 lat i więcej, aż do 40 roku życia nie są chętnie zatrudniane. Wizja urlopu macierzyńskiego, a wcześniej zwolnienia chorobowego na cały czas ciąży skutecznie odstrasza. Trzeba też jednak starać się zrozumieć takich pracodawców, którzy obawiają się o płynność finansową w swojej firmie. Zatrudnienie pracownika kosztuje – ponosi się w związku z tym określone koszty, również koszty rekrutacji. Jeżeli zatrudniona kobieta szybko zajdzie w ciążę i odejdzie na zwolnienie lekarskie, chorobowe, w związku ze złym samopoczuciem albo problemami z ciążą, to pracodawca nie dość, że będzie musiał zapłacić za czas nieobecności swojej pracownicy przez pierwsze kilkadziesiąt dni, będzie jej płacić wynagrodzenie chorobowe, to jeszcze będzie musiał poświęcić swój czas, energię i pieniądze na przeprowadzenie nowej rekrutacji na to stanowisko. Zatem trzeba zrozumieć zarówno jedną jak i drugą stronę. Zazwyczaj większe firmy mogą pozwolić sobie na zatrudnianie młodych kobiet i chętnie to robią, ponieważ w większych firmach koszty rozpadają się zupełnie inaczej. Roczny urlop macierzyński to dla każdej kobiety niesamowita szansa bycia ze swoim dzieckiem. Wiele kobiet jednak jest rozczarowanych macierzyństwem i chce jak najszybciej wrócić do pracy. Zresztą trudno się temu dziwić – małe dziecko często daje popalić i rodzicom trudno odnaleźć się w nowej roli. Są zwolennicy różnych rozwiązań. Niektóre kobiety chcą zostać w domu z dzieckiem jak najdłużej, nawet kiedy dziecko później już idzie do przedszkola i szkoły i pomoc matki nie jest mu potrzebna 24 godziny na dobę, takie kobiety chcą poświęcić się domowemu ognisku. Z kolei inne mamy raczej wyznają zasadę: szczęśliwa mama równa się szczęśliwe dziecko i jeżeli same nie odnajdują spełnienia w poświęcaniu się wyłącznie dziecku i mężowi, i chcą pracować, chętnie podejmują pracę i robią to bez żadnych wyrzutów sumienia. Często urlop macierzyński pozwala na refleksją na temat swojego życia zawodowego i osobistego. Kobiety często mimo, że mają taką możliwość, wcale nie wracają do tej samej pracy i tego samego pracodawcy. W międzyczasie coś się zmieniło w ich postrzeganiu świata i samych siebie na rynku zawodowym. Dlatego też na przykład urlop macierzyński bywa okresem nabywania nowych kompetencji i później całkowitej zmiany zawodowego kierunku, wcześniej obranego. Wiele kobiet już na etapie planowania ciąży planuje swój urlop macierzyński, a raczej sam fakt jego posiadania. Dlatego też panie, które chcą mieć dzieci, chcą pracować w oparciu o umowę o pracę, która gwarantuje późniejsze świadczenia z zakresu macierzyństwa. Panie takie odrzucają umowę o dzieło, bo ta niczego nie gwarantuje. Trzeba wykazać się umiejętnością planowania, aby nie zaprzepaścić pewnych szans i możliwości, jakie daje właśnie umowa o pracę i późniejsze świadczenia. To, że kobieta przebywa na urlopie macierzyńskim i nie pracuje zawodowo, nie zwalnia drugiego opiekuna malucha, w najczęściej spotykanym przypadku – ojca, od opieki nad dzieckiem i przejmowania odpowiedzialności za obszary rodzinnego życia. Owszem, matka z racji swojego urlopu macierzyńskiego poświęca dziecku najwięcej czasu, ale ojciec także jest osobą odpowiedzialną za malucha. Co więcej w tym trudnym dla matki okresie po porodzie, kiedy hormony są w rozsypce, ojciec dziecka ma obowiązek zająć się zarówno matką jak i dzieckiem, i pomóc jej w codziennych obowiązkach. Dodatkowo musi zwrócić uwagę na fakt, czy kobieta przypadkiem nie zaczyna cierpieć na depresję poporodową, co dziś jest dość częste.